Keira lub Lily Collins pierwszą miłością Romea?

Jak informowaliśmy na stronach Filmwebu, w Hollywood przygotowywana jest rewizjonistyczna wersja historii Romea i Julii "Rosaline". Obraz jest adaptacją powieści debiutantki "When You Were Mine" Rebeki Serle, która ukaże się na rynku dopiero w maju przyszłego roku. Jednak już teraz projektem zainteresowane są wielkie gwiazdy kina. Ponoć tytułową rolę ma szansę zdobyć Keira Knightley ("Księżna"). Jeśli negocjacje z nią się nie powiodą, producenci liczą na Lily Collins ("Ksiądz 3D").

Zgodnie z tytułem "Rosaline" będzie historią ignorowanej w większości adaptacji "Romea i Julii" Rosaline. Była ona pierwszą miłością Romea, zanim jeszcze spotkał Julię. Z kolei Rosaline zakochana jest w kuzynie Romea Benvolio, i to właśnie losom tego uczucia poświęciła swoją powieść Serle.

Kinową wersję wyreżyseruje Michael Sucsy ("Szare ogrody"). Autorami scenariusza są Scott Neustadter i Michael H. Weber ("500 dni miłości").

Historia wydaje się ciekawa. Może wcale nie być taka kolorowa i co najważniejsze jestem na TAK. Ostatnio Keira miała mało ciekawe propozycje i mam nadzieję, że zdobędzie tę rolę (choć wiem, że możemy się pożegnać (znów) ze współczesną Keirą ;/). Trudno, ale chętnie obejrzę ten film, niezależnie od tego, czy Keira zagra w nim czy nie. Oby tylko nie przyjęła roli w filmie bioraficznym o Amy Winehouse.

Hm, rzeczywiście, biorąc pod uwagę ostatnie propozycje filmowe, które dostawała, ta rzeczywiście pozytywnie się wyróżnia. Nie powiem, żeby jakoś strasznie mi zależało, żeby przyjęła tą rolę, ale i tak chętnie bym ją w niej widziała. Wszystko, tylko nie Any Winehouse. Litości, kto w ogóle wymyślił, że Keira mogłaby ją zagrać?