Keira Knightley - Nie taki poważny gracz

Zawsze raczej rzucała się w wir pracy zamiast zmagać się z własnymi lękami. Ale teraz, świeżo po wystąpieniu w Pokucie, Keira Knightley zdecydowała, ze czas najwyższy zostawić sprawy zarobkowe i trochę się zabawić.
Justine Picardie wie dlaczego. "Nie zapominaj", instruuje mnie publicystka, równocześnie prowadząc mnie do ekskluzywnego apartamentu, w którym mam porozmawiac z Keirą, "że nie mozesz pytać jej o nic osobistego. Trzymaj się tylko Pokuty, OK?" Można się było tego spodziewać - Knightley ma awersję do dziennikarzy po kilku wręcz spektakularnych artykułach na temat jej wagi (a raczej jej braku) oraz jej miłości (do Ruperta Frienda, z którym zagrała w Dumie i Uprzedzeniu). Stąd umowa jest taka, ze będzie rozmawiać tylko na temat jej wystąpienia w Pokucie, więc przez pierwsze kilka sekund naszego spotkania, kiedy weszła do pokoju, poczuła się trochę zakłopotana. "Tak właściwie to nie widziałam jeszcze ostatecznej wersji tego filmu", mówi, "ale podobno jest bardzo dobry".

tł.Chelsea (keirafan.fora.pl)

Nooo szczerość to podstawa xDDD a awersji do wywiadów to ja jej się wcale nie dziwie...

dziennikarze sami sie o to postarali wiec teraz niech nie maja pretensji

no wiecie to ich rola zeby pytac o to co wszystkich interesuje... a sprawa jej wagi jest niepokojąca... kiedys jej o to nie pytano bo nie była taka chuda

Wiadomo... tyle że 90% z nich robi to totalnie niedyskretnie... tak... hmmm.. beszczelnie czasem... x/

ee no bo jak Keira od roku zaprzecza a widac po niej ze nie jest dobrze to co się dziwic..

No nie ma... dziwne, że jeszcze sobie tego nie uświadomiła... x/

lepiej zeby uswoadomila sobie wtedy, kiedy nie bedzie zapozno

ehhh moze ona sobie juz uswiadomiła ale za bardzo zaprzeczała i teraz nie moze się wycofac...

Nooo chyba macie racje...

zaczyna mnie to przerażać...

no nic my niestety juz nic na to nie poradzimy...

Noooo to zależy od niej... ale powinna widzieć co sie dzieje... x/

ona juz dobrze wie Razz

Nooo i teraz sie głupio (po części) chce wybronić... buuuu x/

no coż.. tak bywa Razz