Ashley Greene

no ale juz lepiej jakby Ash szla w stronie komedii rom. tam by sobie poradzila i nie grala by chociaz z Miley xD

no a Demi coż... jej czas już przeminąl i teraz probuje o sobie przypomniec.

Myślę, że producenci mogliby zaryzykować, film na pewno zobaczyłoby o wiele więcej osób - właśnie tych, którym Ashley podobała się w Sadze, i ją polubili. Chociaż rzeczywiście, nie ma co liczyć w jej wykonaniu na role bardzo ambitne, przynajmniej na razie (mam szczerą nadzieję, że się to zmieni), ale tak jak Chelsea powiedziała - przynajmniej komedia romantyczna, bez Cyrus.

O Demi Moore bardziej słyszałam, niż oglądałam ją w jakichkolwiek produkcjach, ale kojarzyła mi się z aktorką powszechnie uważaną za dobrą i szanowaną. No cóż...

Ashley and Miley at the Palais de Tokyo in Paris, 04-09-2010

[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]

Nie wiem, w jaki sposób pokazywanie się z Miley, pomoże Ashley, ale jeśli lubi jej towarzystwo to ok Rolling Eyes

Zdjęcie takie sobie (to chyba przez tą nieszczesną Miley Razz

)

Ona się zadaje z coraz gorszymi, jak słowo daję. Najpierw ten "słitaśny" Jonas, teraz Cyrus... No ale cóż, ma do tego prawo, i tak jak napisała Sylwuśka - jeśli jej takie towarzystwo odpowiada, to co możemy? Tylko narzekać Rolling Eyes

Nie podoba mi się całe ubranie Ash, szczególnie te legginsy. Ale swojego uroku osobistego nie straciła, wyglądała ładnie Wink

Zawsze w takich sytuacjach staram się myśleć: może oni, w tym przypadku Jonas i Cyrus, prywatnie są całkiem w porządku? Tym razem wyjątkowo ciężko mi w to wierzyć. Tak samo ciężko mi wierzyć, że rola licealistki w "LOL" to jedyna, jaką jej zaproponowano. Najbardziej komercyjna - to możliwe. A więc Ashley ślepo poszła za kasą. Smutne Rolling Eyes

Jak to dlaczego? Dla pieniędzy, jak Lumi napisała. Zresztą, widać, że zależy jej na kasie, bo podobno na początku chciała za udział w BD jakąś wysoką sumę.

A co do Cyrus i Jonasów, hmm... to ja też nie wierzę, że prywatnie są świetnymi osobami. Mi oni zawsze się będą kojarzyli jako marne gwiazdki Disneya.

To prawda, rzeczywiście wszystko wskazuje na to, że leci za tą kasą, ale nie umiem zrozumieć - czy może raczej strasznie mnie to dziwi, dlaczego ktoś, kto ma na koncie miliony, bierze role tylko po to, żeby dostać więcej, a nie na przykład po to, żeby rozwinąć się aktorsko.

Marne gwiazdki Disneya i jeszcze gorzej. A fuj, może już o nich nie mówmy Very Happy

Nie wiem, dlaczego zależy jej tak na tych pieniądzach. Może jest materialistką? Kto wie? Może parę milionów to dla niej za mało, a może po prostu uderzyła jej woda sodowa do głowy? Tak czy siak, jeśli będzie grała tego typu role jak w ,,Lol'', to jestem pewna, że zniknie tak szybko, jak się pojawiła w show biznesie.

Może masz rację. I zgadzam się, że przy takim doborze ról, rzeczywiście nie ma co liczyć na jej dłuższą obecność. No cóż, pożyjemy, zobaczymy Wink